Strona:PL Zieliński Gustaw - Poezye, tom II.pdf/302

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
5.

Z tych ziem błogich wyszła karawana;
Sto wielbłądów ugina swe garby,
Sto wielbłądów dźwiga wielkie skarby,
Kupców Giaurów, których zręczność znana,
Jak oszustwem, na drodze zamiennéj,
Dać zły towar — a wziąć drogocenny.
Psy niewierne, co szydzą z Proroka,
Z juk wielbłądzich nie spuszczają oka,
Bo ich dusze jakby za pokutę,
Do tych skarbów, chciwością przykute.
To też sobie obliczyli z góry,
Ile zysku da im przedmiot który;
Gdzie i komu... zbyć towar bogaty:
Szale Indu, kitajskie bławaty,
W licznych pakach, sprzęt srebrny i złoty,
I nad wszystko cenniejsze — klejnoty.

O! kto cząstkę tych skarbów posiędzie,
Żyć... użyje — i sczęśliwym będzie.

6.

Karawana pójdzie przez pustynie,
Przez szlak czarny, głodnym stepem zwany,[1]
Przez ruchomych piasków oceany,
Gdzie ślad każdy zsuwa się i ginie,
Jak na wodzie,... skoro łódź przepłynie.
Tylko zdala ludzki, lub wielbłąda
Szkielet biały, z pod piasków wygląda,

  1. Karawana pójdzie przez pustynie,
    Przez szlak czarny... głodnym stepem zwany.
    Kara-kum znaczy: Czamy-piasek, czarna pustynia; Bidpak-dała znaczy: Step głodny, ciągnący się dwieście werst bez wody i trawy; leży pomiędzy górami Ak-tau z północy, jeziorem Bałchasz ze wschodu, rzeką Sir-darją z południa, a rzeką Sary-su od zachodu, pomiędzy 45 i 47 stop. szer. geograficznej, a 85, 30 i 95, 30 długości geograficznej.