Strona:PL Zieliński Gustaw - Poezye, tom I.pdf/63

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wytropiłaby ich łatwo. Obywatele więc okolic Dobrzynia nad Wisłą, rozebrali ich pomiędzy siebie i przechowywali. Zielińskiemu podsuwano myśl, wywiezienia wszystkich do Prus. Borzewski zgodził się na to, ale Zawisza nie; więc Borzewski oddał mu komendę. W początku tedy czerwca, zebrał Zawisza w Zarzyczewie oddział, zmniejszony ustąpieniem Borzewskiego i Kowalewskiego, a powiększony Palmartem, Dąbkowskim, Weberem i Luboradzkim. Z tym oddziałem, przeprawił się przez Wisłę i doszedł do lasów krośniewickich tam, otoczony przez wojsko, po dzielnym oporze, dostał się do niewoli; jeden tylko Siedlecki ratował się ucieczką; reszta — uwięziona.[1]

Życie Gustawa Zielińskiego, od maja r. 1833, weszło w zupełnie nową fazę — osiedzieć się na miejscu już nie mógł. Czekało go albo uwięzienie, albo też dobrowolne a tajne opuszczenie kraju. Aresztowania osób, mających stosunki z emisaryuszami, rozpoczęły się jednocześnie z wkroczeniem oddziału partyzanckiego w Lipnoskie, ponieważ mniej więcej szły tym porządkiem, jak się kto wcześniej lub później „skompromitował“. Odstawa kolej jakoś mijała; ale on nie dowierzał szczęściu i trzymał się na uboczu: mało w domu, więcej przesiadując w Chrostkowie i Wierzbicku. Gdy

  1. Całe to opowiadanie o stosunkach Zielińskiego z emisaryuszami, jest prawie dosłownem powtórzeniem własnej jego relacyi, spisanej około roku 1863, a dołączonej do jego „Dziennika“.