Strona:PL Zieliński Gustaw - Poezye, tom I.pdf/47

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Serca — to jej zdobycz cała,
Bo kto się raz do niej zbliżył,
Tego niepojętą władzą
W wiecznych więzach zatrzymała.
Urok głosu go zachwyca,
W nocy, świeci blask jej lica;
Tarczę duszy, śmiałe czoło,
Jedwab włosa oplótł wkoło;
Sama Miłość, luk szkarłatny
Rzędem pereł nawiązała;
Ciemne oko — iskry sieje,
Na jagodzie — róża pała[1].

«Miałem na myśli obraz Wandy, gdyż te wierszy kilka jest zupełnym opisem jej wdzięków, a ona z wlepionemi we mnie oczyma i z jakąś interesowniejszą uwagą, słuchała tych przezemnie deklamowanych wierszy. — Później tańczono. Wandzia potknąwszy się o nierówną posadzkę, na kolana upadła; jakże była tem zaambarasowana! — chciała nas przekonać, że ten przypadek nie z jej winy nastąpił. Któż z nas temu nie wierzył; ja sam ją wymawiałem i byłbym chętnie sto razy stłuczone miejsce pocałował. W grze „lisa“, gdym się z pytką uganiał za jednym z młodzieży, dosyć mocno uderzyłem ją w rękę; nie umiałem słów znaleźć, aby ją przeprosić za moją niezręczność, choć ona się o to nie gniewała. Słowem: zachwycony, rozkochany, w całem gronie nikogo nie widziałem prócz Wandzi i jej anielskich powabów. Odjeżdżającej, pocałunek gorącej miłości złożyłem na ręku, a ostatnie jej spojrzenie z odjeżdżającego rzucone pojazdu,

  1. Przypis własny Wikiźródeł Serca — to jej zdobycz cała... — fragment libretta opery Preciosa Piusa Aleksandra Wolffa (1782-1828) z 1821 do muzyki Carla Marii von Webera (1786-1826) w tłumaczeniu Józefa Dionizego Minasowicza.