Strona:PL Zieliński Gustaw - Poezye, tom I.pdf/279

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Aż łódź biedną koral jaki
Co na toniach się gałęzi,
Zwabi zdradnie w swoje szlaki,
I w kamienną sieć uwięzi.

I tam — będzie jej mogiła.
Ależ pamięć czy zostanie?...
Że i ta łódź tor żłobiła
Po tym życia oceanie.

∗                    ∗

Młodość — wierzy w bujne żniwo,
Choć błoń ledwie się zieleni;
Z kwiatów, dźwięków i promieni,
Snuje barwne swe przędziwo.

Uczuć, myśli, wszystkie skarby,
W gwiazdach sadzi na swem niebie,
I atomy w koło siebie
W Himalajskie piętrzy garby.

Przez ruiny głośnych czynów,
Śmiało toczy wóz zwycięzki,
A z brylantów i rubinów
Wznosi pałac czarnoksięzki.

Lecz gdy życie krok uczyni,
Mary — stają z twarzą zbladłą;
I ulata mkłe widziadło
Z tej piasczystej serc pustyni.