Strona:PL Zieliński Gustaw - Poezye, tom I.pdf/235

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
WSPOMNIENIE.


Z dziedziny kwiatów, które srebrzy rosa,
Z błoni rozkosznych, w otwarte niebiosa
Już wzlecić miałem — anielskich mamideł
Kosztować nektar — a przecież nieśmiałem
Opuścić ziemi, by młodym zapałem
Kierować w niebo loty moich skrzydeł.

O! kto zna serce, i serce bez winy,
I łzy i uśmiech anielskiej dziewczyny,
I uczuć czystych chce przestąpić szranki;
Przysięga miłość, którą usty kłamie,
Przyrzeka wiarę, którą zaraz łamie
U stóp, zwiedzionej urokiem kochanki,

Kto świętość uczuć stawia na igrzysko, —
Temu jest martwe to ziemi kolisko;
Temu są obce natchnienia zapału,
I obcą piękność; — piękność go niewruszy,
Bo jej niewidzi w obrazach swej duszy,
Stworzonej tchnieniem z pianki ideału.