niedługo pocieszysz się jej widokiem. Oto wkrótce afrykański prawie upał, zwykle całe lato trwający, spali ją swym oddechem, lub będziesz szukał jej śladów pod kopytami wielbłądów, koni i baranów. Jednem słowem, żeby zakończyć tę recenzyą twojej poezyi, jeśli ci mało świadectwa wędrowca, który w tym roku widział 1000 wiorst samego środka kirgiskiego stepu, odsyłam cię do dzieła p. Lewszyna[1], który co się tyczy ogólnego widoku jego, to samo powtórzy. Pamiętaj, że ja mówię tylko wogóle; w górach np. kokczetańskich bardzo są piękne miejsca, ale to rari nantes in gurgite vasto,[2][3] a i te góry w znacznej części nagie, gdzie zaś są pokryte lasem, z pośród sosen wyglądają dzikie skały. A cóż dopiero powiedzieć o niezmiernych przestrzeniach piasczystych pustyń, znanych pod imionami Barsuki, Karat-kum, Kizyt-kum, Bedpalidała itp. Wszystko to horror horrendissimus“.[4] Zieliński znał dzieło Lewszyna („Opisanije Kirgiz-kozaczych hord i stepow“); mimo to i mimo uwag Januszkiewicza, pozostawił na czele swego opisu, owe błękitne wzgórza i owe niezabudki, bo na nie patrzył, objeżdżając okolice Iszyma; pod koniec dopiero opisu, znać wpływ krytycznych spostrzeżeń przyjaciela, kiedy Zieliński mówi o stepie podobnym do Martwego morza (Asphaltis), i kiedy pustynne wzgórza do żółwich skorup porównywa.
- ↑ Aleksiej Iraklijewicz Lowszyn (ros. Алексей Ираклиевич Лёвшин, 1798-1879) – rosyjski polityk, historyk i etnograf.
- ↑ = zrzadka pływające na rozległym wirze.
- ↑ rari nantes... (łac.) – fragment Eneidy Wergiliusza (ks. I, w. 118).
- ↑ = okropność najokropniejsza.