Strona:PL Zieliński Gustaw - Poezye, tom I.pdf/149

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

bo to ciągłe jęczenie, proszenie, przemawianie do wspaniałości lub litości, ma coś w sobie żebrackiego, a żebranie jest niezgodne, ani z moim charakterem, ani sposobem myślenia. Jednejbym tylko przysługi żądał od was. Niepowodzenie interesów może was sprowadzić do tego położenia, że pomimo najszczerszej chęci nie będziecie w stanie nic mi posłać, nic mi udzielić. Gdyby to kiedykolwiek miało nastąpić, największą mi łaskę zrobicie, jeśli wprost otwarcie napiszecie, że na was nic już rachować nie mam, bo tym sposobem będę mógł tu uniknąć wszelkich nieprzyjemności, jakie mogłyby wyniknąć, gdybym długów narobił a nie miał ich czem potem zapłacić. Człowiek do wszystkiego w życiu przygotowanym być winien; i w obecnej chwili nie tyle przeraża mnie obraz nędzy, ile myśl ta, że musiałbym zawieść czyjekolwiek zaufanie. Może być, że niespokojność moja w tym względzie jest bezzasadna, ale postaw się w mojem położeniu — miesiąc za miesiącem upływa, ciągle mnożą się wydatki, bo wszystko sprawiać potrzeba, a tu na ich zaspokojenie nic nie przychodzi; mnie już, szczerze wyznać mogę, i myśli zabrakło“.
Gdy nadeszły pieniądze, poprawiał się humor, ale na krótko, gdyż po spłaceniu długów niewiele do rozporządzenia zostawało. Ażeby tej niepewności jutra koniec jakiś położyć, zamierzył Gustaw poświęcić się gospodarstwu. Rząd dawał grunt darmo, potrzeba tylko było pieniędzy na zakupno inwentarza i narzędzi rolniczych. Osnuwszy plan taki,