Strona:PL Zieliński Gustaw - Poezye, tom I.pdf/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

w Płocku, przygotowywał się do egzaminu dojrzałości, dla otrzymania patentu, ciężko zachorował i był między życiem a śmiercią. Nie przeszkodziło to mu jednak w otrzymaniu patentu mimo nieukończenia egzaminu — grono profesorów bowiem, jako pilnemu i wzorowemu uczniowi, jednomyślnością patent mu przyznało, a ówczesny rektor szkoły wojewódzkiej Morikoni, w przemówieniu na popisie uczniów, d. 24 czerwca t. r., zwracając mowę do tych, którzy szkołę z patentami kończyli, o Zielińskim w ten pochlebny odezwał się sposób:
«Trzecim jest Zieliński Gustaw, przybyły do klasy V-ej z Warszawy i ciągle u nas odbierający nagrody. Kiedy koledzy jego egzamin składali, on już za umierającego ogłoszony, dawał przykład prawdziwie chrześcijańskiej cierpliwości, przy czystem zapewne sumieniu, rzadkiej gotowości na śmierć i religijnego poddania się niecofnionym wyrokom Nieba. Cóż to za obraz godny naśladowania! Młodzieniec, przed dojrzałością, pewny że konać musi, w bólach zgonu przytomny zupełnie, żądał przygotowania na drogę wieczną. Prosił, aby jego nauczyciel religijny, uczynił mu tę ostatnią przysługę, a za przyjacielem swoim powtarzał z widoczną radością, ostatnie ku Bogu westchnienia. Tak umiejący umierać, zapewne żyć będzie dobrze, jeżeli nam dobre Niebo uratować go pozwoli. Za ten zaś ratunek wdzięczność należną, odebrać powinien niezmordowany w czynieniu dobrze, Doktór Lubelski i ty dobry uczniu Kajetanie Porado-