Strona:PL Zieliński Gustaw - Poezye, tom I.pdf/111

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Niebawem wynalazł sobie mieszkanie, w którem miał rok z górą przepędzić. Podał jego opis w liście do siostry:
«Jest to dom drewniany, dosyć dobrze zbudowany, do którego tutejszym zwyczajem wejście od podwórza. Pierwsze schody wraz z „krylcem“ (przystawką), należą do moich gospodarstwa; drugie do mnie i dają wstęp do moich apartamentów. Wszedłszy więc na 4 stopnie i dobrze się schyliwszy we drzwiach wchodowych, aby sobie nie rozbić łysiny, przychodzący znajdzie się w moim pokoju, w którym postrzega wiszący płaszcz i wilczurę, stojące 3 pary butów i jedne kalosze, i ogromną miednicę blaszaną, postawioną na jednej z ławek drewnianych. Dalej, szafka o 3-ech policach przybita do ściany, w której wazka i kilka talerzy, para lichtarzy, miseczka do szuwaksu i kilka szczotek, składają całą ruchomość, a naprzeciwko okna, jak paszcza wieloryba, jest otwór do pieca. Wielka polica z desek zajmuje całą przestrzeń między piecem a oknem: zwykle za sypialnią służy tutejszym mieszkańcom; jest zaś tak obszerną, że 8 osób z łatwością na niej wyspać się może. Ten rodzaj spalni w każdym domu sybirskim znaleźć można, mianowicie w niższej klasie, i zasadza się na tem fizycznem doświadczeniu, że ciepło unosi się do góry, a zatem w czasie wielkich mrozów jest to punkt najcieplejszy w całem pomieszkaniu. Obejrzawszy dokładnie mój przedpokój, schyliwszy się porządnie, wejdziem do drugiej komnaty, która zarazem jest moim pokojem sypialnym, bawialnym, jadalnym,