Strona:PL Zieliński Gustaw - Poezye, tom I.pdf/109

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

niejsze ulice i kilka poprzecznych stanowią całą jego rozległość. Domy drewniane i lubo niektóre bardzo porządne, będące własnością urzędników lub kupców miejscowych, reszta bardzo mizerne i drogie, z powodu, że Iszym rzeka niespławna, a las, z którego mieć można drzewo do budowy, przeszło o 200 wiorst od miejsca odległy. Z tych powodów trudno znaleźć do wynajęcia dobre pomieszkanie i jeżeli lepsza gdzie kwatera, to ją trzeba przepłacić. Zresztą Iszym, nie jest punktem handlowym i lubo przedmioty do życia potrzebne, tańszymi są tu niż w Tobolsku, jednakże inne, bez których obejść się nie można, drogością swoją taniość pierwszych równoważą. Lubo dni pięć, jak tu przybyłem (pisał to Gustaw 3 sierpnia 1835 r.), nie znalazłem dotąd osobnego mieszkania i stanąłem razem z Romanem i Erazmem Chełmickimi, którzy od dwóch tygodni z gubernii tomskiej tu na mieszkanie przybyli. Nie możemy zaś mieszkać razem, bowiem szczupłość pomieszkania jest temu najgłówniejszą przeszkodą, a w całem mieście nie znajdzie takiego, gdzieby trzech razem wygodnie pomieścić się mogło. Zresztą, potrzeba się tu starać, aby mieć stół razem z pomieszkaniem, albowiem w jesieni gdy deszcze padać zaczną, takie tu jest błoto (ulice bowiem dla braku drzewa i kamieni nie są ani mostowane, ani brukowane), że niepodobieństwo wychodzić. Lubo w każdem miejscu człowiek spokojnie żyjąc może być szczęśliwy, jednakże dziwną mi się wydało rzeczą, mieszkanie w tak małem miasteczku, gdzie