Strona:PL Zieliński Elementy dramatyzmu.pdf/49

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

A więc rzeczywiście tragicy nie zużytkowali nawet tej skromnej wolności, którą otrzymali dzięki dodaniu trzeciego aktora. Czy nie umieli zużytkować, czy tylko nie chcieli? Zapewne nie chcieli; widać to z równoczesnej komedji Arystofanesa, w której technika potrójnej rozmowy, jak ją nazywamy, jest doprowadzona do doskonałosci. Oczywiście mamy tu pewne wymagania uroczystości tragedji, zamiłowanej w symetrji i dlatego odtrącającej wszystko, co z tą symetrją nie licuje — swego rodzaju „prawo frontalności“, przeniesione z dziedziny rzeźbiarstwa do teatru Dyoniza. To dążenie do symetrji daje się zauważyć nietylko tu.
Wróćmy jednak do „prawa trzech aktorów“; już powiedziałem, że powstawszy z przyczyn zewnętrznych, otrzymało ono z czasem w miarę rozwoju tragedji i podstawę psychologiczną, wskutek czego przetrwało przez cały okres antyku — jak tego dowodzi przytoczone wyżej słowo Horacego, który zapewne nie miał