Strona:PL Zdzisław Kozietulski - O granicy pojęć ludzkich.pdf/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

drzewo lub piasek i glina w budowie domu drewnianego lub murowanego. Czy węgiel ten, tak jest z sobą w owéj tkance połączony jak niezmienione ziarnko piasku w cegle, czy tak, jak toż samo ziarnko piasku pod wpływem sztuki człowieka wchodzi do budowy szkła np., to jest: czy węgiel ten tylko w sposób mechaniczny, nie dający się nawet uzbrojonemi zmysłami ocenić, połączony jest z owemi innemi składnikami organizowanéj materyi; czy, jak to chemik nazywa, połączony jest z niemi chemicznie, podobnie jak piasek z wapnem i sodą w szkle sodowém, to kwestya, o któréj stanowczo wyrokować dzisiaj nie można. W obec nowszych pojęć, to ostatnie połączenie jest jednoznaczne z pierwszém, ale w odniesieniu do ostatnich (problematycznych) granic podzielności materyi. Według bowiem nowszych pojęć chemii, wszelkie związki są mechaniczném, ale rozmaitém ugrupowaniem cząsteczek innych związków lub pierwiastków, albo wreszcie jednego wspólnego wszelkiéj materyi pierwiastku, jak to wyżéj już wzmiankowaliśmy. Tak, czy owak, wiemy napewno, że dzisiejszy węgiel, jest głównym materyałem, wchodzącym w skład budowy wszelkich organizmów.

Wiemy dokładnie, dzięki słynnemu odkryciu Lavoisiera: „nic się nie stwarza i nic nie ginie,“ że człowiek, tak potężny umysłem w granicach skończonych, ani nawet takiego pyłku węgla z niczego stworzyć nie jest zdolny. Może go tylko sztucznie przemienić w związek gazowy, ciekły lub stały, kompletnie różny od niego samego, tak samo jak go może naodwrót otrzymać z ciał niepodobnych do niego. Wiemy daléj, że człowiek mocen jest przerwać zdolność funkcyonowania organizmu roślinnego i zwierzęcego w sposób mechaniczny lub chemiczny. Ten ostatni sposób doskonale się przedstawia w dziedzinie mikroskopowéj, kiedy do szklanki cieczy, z któréj wzięta poprzednio pod obserwacyą mikroskopową jedna kropla, tyle życia roślinnego i zwierzęcego nam przedstawiała, wlejemy kilka kropel silnego np. kwasu. Wtedy bowiem, pełen życia poprzedni obraz komórek drożdżowych lub ruchliwych wymoczków, zamienia się w jednéj chwili w smutne i spokojne cmentarzysko tych samych pozornie roślin i zwierząt; ale nie rozwijających się ani mnożących, jedném słowem umarłych. A więc i w téj mikroskopowéj dziedzinie, straszną jest niszcząca potęga człowieka. Pytanie, jaką jest ta jego potęga w dziedzinie twórczości życia organicznego?

Dla ocenienia jaką jest twórcza potęga człowieka w téj dziedzinie, weźmy pod uwagę z jednéj strony mniéj lub więcéj wielkie nagromadzenie brył: rudy żelaznéj, rudy miedzi, ołowiu i innych metali; mniéj lub więcéj wielkich mas piasku, gliny, wapna i pni drzewnych, i zestawmy z niemi największą, najdokładniéj i najpiękniéj urządzoną jakąkolwiek fabrykę płótna, sukna, cukru i t. d., produkującą najregularniéj i najlepiéj swoje produkty, albo téż największy pociąg kolei