Strona:PL Zamek Kaniowski (Seweryn Goszczyński) 122.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Patrzą po sobie kozacy zdumieli.
Lecz wódz niedaje do myślenia chwili,
Więc ich, przykładem i mową, posili:
« Nic to, nic, bracia! damy ład wszystkiemu!
« Zaraz tu wszystkich popędzimy w bagno.
« Wsercach im zatknąć broń której tak pragną!
« Nic to, nic, bracia; huknijcie po swemu!»


19.

Czy duch co lubi wspierać ludzi zbrodnie,
Śród nocy, piekła podniósł im pochodnię,
I do ich serca zagrał swą muzyką, —
Że takie grzmoty ryknęły tak dziko,
A, na świat ciemny, na sklep nieba cały,
Tak niezwyczajne błyski się rozlały?
Grobowa cichość nastała po wrzawie:
I oba wojska, w posągów postawie,
Z bezwładną ręką, opuściwszy bronie,
Oczy ku jednej obrócili stronie, —
Jakby na karku nikogo niemieli:
I wkrótce dziwniej niż wprzódy huknęli.