Strona:PL Zamek Kaniowski (Seweryn Goszczyński) 119.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Czy, jak widziadło, rozwiał się tumanem?..
Byłże-to Polak przykryty kołpakiem,
By nieostrożnych naprowadzić w siatki?
Badał: i lubo, śród przykrej zagadki,
Dreszcz co oziębia przebiegał po ciele,
Żadnym niezdradził podejrzenia znakiem;
Tylko zawołał na swoich, i śmiele
Puścił się z góry, jak gdyby skrzydlaty.
Podwójny wystrzał błysnął, zagrzmiał w tyle,
I jęk śmiertelny ozwał się za chwilę.
« Stój, atamanie!» Leci jeden z czaty.
« Zdrada od Lachów! Już nasz jeden zginął:
« Ledwie dał hasło, pod koniem się zwinął;
« Takim go smacznym przywitał nabojem
« Czart zaczajony w kudły naszej burki;
« A teraz z wojskiem połączył się swojem,
« Co już nam odwód przecięło na wzgórki.
« Słyszysz, — czy widzisz co się to zaczyna?»
Zaledwie skończył złej wieści posłaniec,
Kozacy na dół runęli nawałą,
Aż zastękała w dnie jaru głębina;