Strona:PL Zamek Kaniowski (Seweryn Goszczyński) 037.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

21.

Czy-to cień jego po rzece żegluje?
Że, mimo częstych, wikłanych obrotów,
Tak nieodstępnie kozaka pilnuje
Jakby co chwila u brzegu być gotów.
To pianę wirów gwałtowniej roztrąca,
To igra wolniej w odbiciu miesiąca,
To znow, spokojnie, na falach się wiesza;
W prawy bok, w lewy, wprzód, wtył drogę miesza:
A pierś się jego nieozwie piosenką;
Scicha brzmi wiosło i pluska czołenko.
Z pomiędzy nurtów, co miesiącem świécą,
Tak się, w nierównym polocie, wydaje
Jak cień jastrzębia gdy, nad okolicą,
Krąży, za łupem, przez podniebne kraje.


22.

Kozak w pochodzie razem się zatrzyma;
Nadstawi ucho i strzeli oczyma:
Za nim-to, za nim, złowrogie klaskanie!
Więc razem w miejscu wstrzyma się i stanie.
I rzecze scicha: « Ha! szatańskie plemie,