Strona:PL Wyspiański - Sędziowie.djvu/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
NATAN

No już ona nie zda.

SAMUEL

Zdadzą inni.

NATAN

Stary?

SAMUEL

Myśmy powinni
się strzedz.

NATAN

No, tego pijaka.

SAMUEL

...Ojca!

NATAN

Ojciec?! To jego trza kupić.

SAMUEL

Nie można. A ty się ogłupić
dziewce nie daj.

NATAN

To jedno potrzeba:
żeby oni oboje nie mówili
ze sobą.

SAMUEL
(podstępnie, z wahaniem)

Trza tejże chwili
jechać. —

NATAN

No a — co z nią? — —

SAMUEL

Z nią się zgodzić.