Strona:PL Wyspiański - Protesilas i Laodamia.djvu/57

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wróżby mu pierwszy wróżą zgon,
on, zgonu żądny w chwale,
kochanki, żony zapomina;
pusty się ostał dla mnie dom,
Samotność młodej mnie straszliwa...
Gdzie kres mym skargom, moim łzom...?!
Hero! ja nieszczęśliwa.
...........
...........
Los ze mną igra,
Sen i Czar
i mną się ludzką bawi;
bożych mię ściga groźbą kar
i serce biedne łzawi.
............

(rzuca się na przód sceny)

Śmierć mnie jedyna!

(Przebija pierś nożem; — pada).
...................

Dziewki składają ją na łożu. Rozsuwają zasłonę, żeby zwołać domowników; zbiegają się domownicy; wszyscy przejęci grozą skupiają się około trupa królowej.
W głębi, ogrodem, idzie duch Protesilasa i Laodamii; w uścisku, w ujęciu; idą zwolna ku grobowcowi i znikają w ciemnym otworze steli; drzwi brązowe zatrzaskują się za nimi.
Na łoskot zamykających się drzwi grobowca wszystkie głowy Chóru zwracają się nagle w stronę ogrodu).