Strona:PL Wyspiański - Protesilas i Laodamia.djvu/56

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Władyk szerokie morze
czółnem trójrogiem porze;
Sława mu żywot skraca;
laur jest mu dan.
Zawodzę, łkam w komorze,
przecz miłość Śmierć przemoże; —
męża mi Orkus wraca
tajemnic pan.
Dziś żałość trzy, czterykroć więtsza
serce rozpaczą zrywa;
dziś skarga modłów mych gorętsza, —
Hero! jaż nieszczęśliwa.
Samotność trzy, czterykroć więtsza
serce Rozpaczą zrywa,
Dike nademną groźby spiętrza
i nocą oczy skrywa.
W Zewsowem łożu ty najświętsza,
gdy obłok tajny cię okrywa,...
dziś żałość mnie czterykroć więtsza
Hero! ja nieszczęśliwa.
Kocham rycerza obcych ziem,
ten mnie dziewicę porywa;
z zagrody ojca wiedzie w swój dom
a rodzic mnie przeklina...
Gdzie kres mym skargom,
moim łzom!
Mojaż to własna wina...?
Hero! ja nieszczęśliwa.
Rycerz z mych objęć rwie się precz
za mórz błękitne dale;
pawęż ukochał, groty i miecz,
mych łkań nie słucha cale;