Strona:PL Wyspiański - Protesilas i Laodamia.djvu/55

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Cień w łodzi stoi mgławy...
kołysze się na szumach,
a starzec oczo-krwawy
wiosłuje starzec siwy,...
Charon! — Charona łódź!
Stój starcze! Cieniu słysz!
Pojmij mię z sobą...

CHÓR

O biada! — Kogoż to przyzywa?!
Piekło śle ku niej gońce!...

(Na zasłonie, którą Chór zesunął, widać w mrocznych barwach jakby wielkie jezioro; spienione fale połyskujące, wśród czerniejących głębi; — łódź wielka płynie, a w niej stoi Charon siwobrody, z palącemi się oczyma i wiosłuje...
Cienie dusz, upowijane w białe całuny, stoją w łodzi skupione w jedną zbitą grupę i kwilą żałośliwie).

LAODAMIA
(wpatrzona we zjawiska, jak obłędna).

Co to za orszak dusz,
w biel upowity, w całuny,
uwozisz w blaskach łuny
w noc podziemnych głusz.
Mary jęczą i kwilą,
jak mysigłowych stado,
gdy zczepione gromadą
u stropów nor się chyją.

(widziadło znika)
LAODAMIA
(wyrywa się z objęć Chóru)