Strona:PL Wyspiański - Meleager.djvu/20

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Chór zastępuję drogę pastuchowi, który przybiega; starcy próbują go wybadać, szarpiąc, wypytują przez drogę; pastuch się otrząsa i biegnie prosto do pałacu, wołając: „zwycięstwo, zwycięstwo“. — Chór się ciszy.

CHÓR I.

Mówże, mów coprędzej powieść długą, a niezaniedbaj żadnego, choćby najmniejszego szczegółu z przebiegu walki i łowów, bo ze wszystkich tych powiedzeń twoich Sława kuć będzie brązowe i złote wieńce dla herosów nieustraszonych; nie zwlekaj więc i daj uszom moim strawę pożądaną.
Pastuch zadyszany, pochylony do kolan przed Oineusem, chce mówić; Oineus, chcącemu mówić, przerywa; każe usiąść na progu i wypocząć; dziewka przynosi jadło i napój, czem pastucha częstuje.

OINEUS.

Lubię taką chwilę, gdy mam dowiedzieć się wieści miłej, zatrzymać i napawać się treścią wymyśloną, zanim się dowiem prawdy, jaka się stała. —
— Tak przetrzymuję szczęście i rozkoszuję się szczęściem i nigdy potem prawda nie wyrówna tej chwili szczęścia, jaką wyobraźnia mi daje.

CHÓR I.

Nic piękniejszego nad młodość ze wszystkiemi jej porywami szlachetnymi i nad rojenia wielkich czynów, gdy siły zdrój świeży czuje się we wszystkich ciała zasobnych strugach, krwi pełnych gorącej. Stąd chętnie młodość moją będę rozpamiętywał i czcił, jako jedyne źródło pociechy w starości, w którejże pogrążony zbliżam się zwolna do kresu dni.