Strona:PL Wyspiański - Meleager.djvu/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Chór zasiada na stopniach pałacu; słychać muzykę szmeru wieczornego, idącą z ogrodu od oliwek, cyprysów i laurów; na topolach, w chłodnym powiewie, drżą liście i szeleszczą; od pól brzęczy chmara koników polnych; chrząszcze żuczą fruwające... Przechodzi stado kóz beczących i gra pastuch na składanych piszczałkach; zdaleka od jeziorek żegoczą i kruczą żaby i gonią iskierki świecących robaczków. Słowik śpiewa przez chwilę sam,.. gdy milknie rozpoznaje się plusk fontanny w ogrodzie... Zwolna czar rytmiczny się przygłusza, mąci, ustaje.
Z portyku pałacowego, ze drzwi brązowych, od komnat wychodzi Oineus, wysoki, wspaniały starzec, podtrzymywany przez dwie służebnice; za nim Althea, piękna, silna; za nią dziewka niosąca skrzynkę.
Oineus i Althea, ubrani w purpurowe szerokie płaszcze, zasiadają na krzesłach brązowych pod kolumnadą.

ALTHEA
(do dziewki).

Postaw tę skrzynię przy mnie i patrz wciąż na nią, aż niepokój mój minie; niepokój, z jakim się dziś przebudziłam, a który się pewnie począł w nocy; noc już nadchodzi druga, a trwoga moja rozwija się tylko i mocą coraz większą na mnie działa.
We skrzyni tej jest cenny przedmiot mojej troski i obawy.
Potężne są, niezbadane dla nas tajemnice natury; więc prostotę życia wikłają nam nieraz przesądy, których z myśli rozum wyplenić nie potrafi.
Postaw tę skrzynię przy mnie.