Strona:PL Wyspiański - Hamlet.djvu/182

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

I tak samo zesuwano znów w innej scenie inne płótno, w tymże samym arrasów stylu pomalowane, które przedstawiało: równinę w Danii, gdzie wśród pola widać było w oddali namalowaną armię Fortynbrasa. Na proscenium zaś stał Hamlet i kilku tylko żołnierzy przechodziło obok niego, w tymże samym kierunku co namalowana armja, a zaś z Rotmistrzem tylko wdał się Hamlet w rozmowę.
I kiedy Hamlet owej nocy, po widowisku teatralnym idzie do komnaty królowej-matki, to z proscenium, gdzie był pozostał sam, po wypowiedzeniu monologu idzie w głąb i najpierw wkracza w galeryę na parterze i kieruje się ku prawej stronie po za galeryą. W tymże momencie zasuwają się za nim arrase dolnej galeryi a równocześnie odsuwa się arras obok galeryi pierwszego piętra ze strony prawej i widzimy sypialny pokoik króla Klaudyusza. Obok tego pokoiku musi przejść Hamlet, by potem, idąc galeryą pierwszego piętra ku drugiej stronie, wszedł do pokoiku matki. — Toż samo było w epizodach z Duchem. Nasamprzód strażnicy z Horacym i Hamlet z nimi oczekiwali na pojawienie się Ducha na górnym tarasie pałacu i tam Duch się pojawiał. Duch, dając Hamletowi znaki, wiódł go za sobą i po chwili widziano ich obydwóch w galeryi środkowej pierwszego piętra. Gdy zaś po rozmowie z Hamletem Duch się oddalił (zniknął), przybiegali ku Hamletowi strażnicy i Horacy i wszyscy razem znaleźli się teraz w galeryi pierwszego piętra, a zaś Duch, który wołał swoje: PRZYSIĄŻCIE, pojawiał się w galeryi dolnej na parterze, tuż pod nimi i był jeszcze dla widzów widzialny. Dopiero gdy Hamlet umówił się ze strażą, żeby miejsce zmienić, zbiegali wszyscy na dół i pojawiali się w dolnej galeryi pałacu na parterze, gdzie przed chwilą