Strona:PL Wyspiański - Achilleis.djvu/70

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
TERSYTES

Odpłyniemy, lecz trzeba nam złota na drogę.
Idź, rzekł, i przynieść złoto, gdy ja pójść nie mogę.

WSZYSCY
(milczą)
TERSYTES

Mocarze Troi, sądzę, że wam to zależy
na tem, — jak skoro naród swe króle odbieży,
wyłowicie je w sieci, jak rybak cierpliwy.
Zatęskniłem, by ujrzeć me ojczyste niwy.

WSZYSCY
(milczą)
TERSYTES

A wiecie to, — w obozie wieść publiczna głosi,
że wśród was, choć najwyżej Parys głowę nosi,
najwięcej wart jest Hektor. Zresztą któż to zgadnie,
komu jeszcze najpierwsze miejsce dać wypadnie?
Często robaczek mały przypełznie do góry
a orzeł zwichnie skrzydła i spadnie z pod chmury.
Nie dziwcie się, że mądrość w słowiech zawrzeć umiem,
Odys mawia, że jeden ja jego rozumiem.
A Odys jest myśliciel głęboki i rzadki;
kogo zechce, do swojej tego chwyci klatki.
Więc Odysa się strzeżcie, choćby szedł z podarkiem;
miecz-by jego niedługo zawisł wam nad karkiem.

ODYS
(który siedzi w kole Priamidów w stroju i szatach Rezosa)

Pilnie go słucham i myśl mi przychodzi,