Strona:PL Wiktor Gomulicki - Wspomnienia niebieskiego mundurka.djvu/241

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.

    jego intencyę odmów trzy »Zdrowaś Marya« i trzy razy »Wieczne odpoczywanie«...
    Sprężycki czuje, że i jemu udziela się wzruszenie.
    Rękawem mundurka oczy ociera.
    — Widzę — kończy zakonnik — że masz serce czułe; więc i duszę musisz mieć zacną. Staraj się jedno i drugie na całe życie zachować. Od Pana Boga otrzymasz resztę.
    Dłoń do czoła przyłożył — spojrzał na niebo, na słońce...
    — Za chwilę dzwonić będą na wieczorne pacierze. Wpierw jeszcze zajrzeć mi trzeba do książek moich...
    Szorstką, pomarszczoną ręką starca przesunął mu po czole.
    — Żegnam cię, moje dziecko. Żalu do ciebie do ciebie nie mam — i ty go nie miej do mnie. Jeśli masz dziadka, w moich latach być musi
    Odprowadził chłopca do samej furtki. Przy rozstaniu, Sprężycki ucałował ze łzami wychudłą rękę Benedyktyna; on mu na czole znak krzyża nakreślił.
    Zwykle żywy, w podskokach przebiegający miasteczko chłopiec wraca do domu wolno, poważnie, w rozmyślaniach zatopiony.
    Postanowił żadnemu z kolegów o bytności w pustelni nie wspominać.
    Gdyby wyznał prawdę, wyśmianoby go; chcąc