Strona:PL Wells - Kraina ślepców (zbiór).pdf/133

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Ależ, to się panu nie uda! — zawołał Evans.
— Ale jeżeli... — zauważyłem.
— Wie pan co, niech pan lepiej nie próbuje — powiedział Wish, wyciągając nogi.
— Dlaczego? — spytał Evans.
— Lepiej nie próbować — powtórzył Wish.
— Niekoniecznie musi robić wszystko po porządku — zauważył Sanderson, pakując wielką szczyptę tytoniu do fajki.
— W każdym razie, lepiej nie zaczynać — rzekł Wish.
Posprzeczaliśmy się z Wish’em. Twierdził on, że nie można robić szopki z czegoś, co dla Claytona było poważnem przeżyciem.
— Ależ pan przecie nie wierzy...? — powiedziałem.
Wish spojrzał na Claytona, który patrzył uparcie w ogień, jakby ważąc się z myślami.
— Wierzę... więcej, niż połowie. Wszystkiemu wierzę — odrzekł.
— Panie Clayton — powiedziałem — pan umie świetnie zmyślać. Pańska historja jest doskonale zrobiona. Nawet to zniknięcie ducha — bardzo przekonywujące. Niech pan powie, wszystko to jest bajka, prawda?
Clayton wstał, nie zwracając uwagi na moje słowa, i stanął wprost mnie, na środku dywanu. Przez chwilę patrzył w zamyśleniu na swe stopy, a potem utkwił wzrok w przeciwległej ścianie, z wyrazem natężenia. Podniósł powoli obie ręce na wysokość oczu i rozpoczął...
Otóż, Sanderson jest masonem, członkiem Loży Czterech Królów, która poświęca się studjum nad dawnemi i obecnemi tajemnicami Masonerji; a pośród członków owej Loży, Sanderson nie jest ostat-