Strona:PL Wcielające się idee czasu 016.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ducha którą Germanie posiadają w tak wielkiéj nad innemi władzami przewadze, że się nią psychologicznie od innoplemieńców wyróżnili — jest czucie głębokie (Gemüth), czucie ducha, skierowane nie do rzeczy zmysłowych ale do nadzmysłowych. Jest to siła dośrodkowa ducha, a odśrodkowa materyi; jest oderwanie się od ziemi i stosunków rzeczywistych, a przyczepienie się do nieba, przeniesienie się w sfery ducha, w głębie wnętrza swego; jest wygórowany indywidualizm i rozosobnienie w życiu, w umnictwie roztrysk fantazyi, jest mistycyzm, zaduma, spekulacya, przeważne życie ducha nad ciałem i uczuciem zmysłowém, wolność osobista i duchowa.
Chrystyanizm ma ten sam duchowy pierwiastek. Zasadą jego jest miłość Boga i miłość bliźniego. Atoli nie jest to miłość zmysłowa ale miłość w duchu. Same wzruszenia serca, jako to litości i miłosierdzia, z duchowych płynąć muszą pobudek, jeżeli mają być cnotami chrześciańskiemi. Miłość bliźniego jest to miłość w Chrystusie wyzwolona od żądz ciała i wszelkiego ziemskiego interesu. Zbawienie jest wolnością zupełną ducha, ale dopiéro po za grobem, wyzwolonego z więzów ciała i ze stosunków światowych. Królestwo Boże nie jest z tego świata. A przed tym jednym interesem zbawienia nikną wszystkie interesa światowe.
Kiedy zatém chrystyanizm w postaci ducha szukał materyi ludowéj, w którąby się przyoblekł, dość było na zetknięciu się dwóch tak sobie podobnych pierwiastków, aby się jak najsilniéj ujęły, spoiły i w jeden narodowy ukształciły organizm.
Takie usposobienie Germanów, jakeśmy je powyżéj psychologicznie oznaczyli, było wbrew charakterowi Rzymian przeciwne. Rzym był czysto materyalny, praktyczny. Sama religia już za Romula i Numy czasów była mu narzędziem polityczném. Jéj przepisy i ustawy nie wypłynęły z czucia ale z rozumu. Rzym nie miał zmysłu duchowego dla zadumy, mistycyzmu, spekulacyi. Obszary niezmierne ducha nieskończonego, które wnętrze ludzkie roztwiera, były dla niego terra incognita, i dla tego nie zdobył się na filozofię. Rzym był dośrodkowy, uniwersalny i niszczył wszelką indywidualność. Potężny i silny jak koliste sklepienia jego budowli, nie znał fantastyczności i nisko stał w dziedzinie umnictwa, nawet w poezyi.