Strona:PL Waleria Marrene Morzkowska Nowy gladjator.djvu/91

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 81 —

jak gdyby płomienie dotykając szat jego zmieniały się w róże otaczając go wonią swoją. Natura ta przeczysta musiała przecież zawsze pozostać w pieluchach, sądzono mu było być wiecznie dzieckiem i jak aniołowi zbłąkanemu, prześliznąć się po ziemi na promieniu bezwłasnowoli i samoistności, a dzieła jego tchnęły tą bezbarwnością jednotonną światła, jaka zalewała mu duszę, bo on nie pojmował, nie rozumiał nic więcéj; jeśli zatęsknił to do Nieba, jeśli zapragnął to nieskończoności. Życie, walki i rozkosze jego; ludzie, ich współczucie, szyderstwo czy miłość, to zawsze pozostać miało dla niego tajemniczą, zamkniętą księgą. Po nim kilka jeszcze powszedniejszych figur składało resztę towarzystwa i niby tło ożywionego obrazu, na różne dzieliły się gruppy.
Chwilę trwały powitania, rozmowy, aż w jedno skupili się grono, ale czy ich ogarnęło usposobienie Wacława co napróżno starał się wybuchem głosu stłumić wzruszenie wewnętrzne, czy