Strona:PL Waleria Marrene Morzkowska Nowy gladjator.djvu/89

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 79 —

go były freski, ideałem — Michał Anioł. Czasem gdy myśl nowa zabłysła mu w głowie, rozwijał pomysły godne Tytanów, rzucał szkice genijalne, ale do wykonania ich brakło mu zawsze wytrwania i woli; nie umiał opanować fantazyi swojéj i na jéj falach bezbrzeżnych bujał na przemian różnemi uniesiony prądami bez steru i żagli. Czarne, bujne włosy spadały mu na ramiona, przysłaniając szerokie czoło, oczy błyszczące jak węgle rozżarzone uderzały od razu złożoną w nich potęgą. Obok niego, Maryan zupełną z nim przedstawiał sprzeczność. Ci dwaj ludzie złączeni, byliby jedną, wielką, wybitną indywidualnością, jaka pojawia się od wieku do wieku z piętnem Bożem na czole, by nowe drogi torować ludzkości i nowem oblać ją światłem. Maryan miał wszystko czego brakło Wiktorowi: żelazną wytrwałość i cierpliwość Niemiecką. Obrazek jego każdy wypracowany był starannie; nie brakło mu ni cienia, ni światła, ni koloru, ni harmonii, tylko nie umiał tchnąć życia w po-