Strona:PL Waleria Marrene Morzkowska Nowy gladjator.djvu/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 71 —

— Alboż ja szemrzę? Bóg widzi że gdym uczuła po ścisnieniu serca, po bólu co je rozrywał, że promień łaski padł na mnie, klękłam przed krzyżem Chrystusa i dziękowałam mu za miłość moją, nie myśląc czy mi ona szczęście, czy rozpacz przyniesie? Kocham, mówiła daléj z dziwnym wyrazem natchnienia. Życie rozświetla się, rozognia, niebo i ziemia otwierają mi tajemnice swoje, rozumiem każdy dźwięk, każdą barwę, każdą woń wszechświata, bo on śpiewa jeden hymn miłości, wielki i harmonijny jak nieskończoność. Nie jestem w świecie próżnym dźwiękiem, zlałam się z harmoniją jego, z uśmiechem, z boleścią. Kocham, dla czegoż sama?
Nie domówiła ostatniego słowa, oczy jéj trysnęły łzami.
— On cię kocha jak szalony — rzekł Kamillo odpowiadając jéj myśli — ale przygotuj się na walki, ofiary.
— Kocha? gdyby miłość jego była równa mojéj, mówił by to każdem wejrzeniem, każdem