Strona:PL Waleria Marrené-Mężowie i żony 456.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Zacny opiekun powetował więc choć trochę na tem polu, niefortunny obrót interesu z Herknerem, lękał się on tem bardziej obecnie każdego prawnego zawikłania że groźby kapitalisty, nie wychodziły mu z pamięci.
Wprawdzie pomiędzy groźbą a jej spełnieniem leży ogromna przestrzeń i Horyłło miał sposobność nieraz stwierdzić to w życiu, przecież niepokoił się tą trudną sprawą, w której tak haniebną rolę odegrał, więcej niżeli to chciał przyznać samemu sobie. Dobra sława nie była dla niego zbytkiem egzystencyi, ale koniecznym warunkiem bytu, bez niej tracił wstęp do towarzyskiego koła, w jakiem się obracał, nie mógłby więc wykrywać dobrych interesów, ani takowym pośredniczyć, i musiałby spaść chyba do poziomu owych problematycznych istot bez imienia i stanowiska, unikających światła dziennego, lub urągających mu cynizmem swoim, stać się czemś takiem jak Strzygalski, tajemniczym agentem brudnych interesów, pokątnym doradcą, będącym nieustannie na oczach i uwadze policyi. W takim razie należało na zawsze pożegnać ową złotą młodzież której był dziekanem, zrzec się wykwintnych śniadań i obiadków, co upływały tak