Strona:PL Waleria Marrené-Mężowie i żony 368.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

zdolny nakazać milczenia szlachetnym instynktom ducha, który zarówno jak organizm fizyczny, ulega prawom nie dającym się zapoznać bezkarnie. I gdybyśmy zajrzeć mogli w najtajniejsze głębie tego tłumu, zaprzeczającego istnienia wszystkiego co wielkie i niepowszednie, któż wie w ilu sercach spotkalibyśmy rozstrój lub zniechęcenie, cechujące dysharmonię skali myśli, ze skalą czynów. Ludzie są nieraz gorsi niżeli się być wydają, ale czasem bywa przeciwnie, dla tego nie zawsze według faktów, można ich sądzić sprawiedliwie.
Były to słowa napiętnowane głęboką mądrością życia, której na wspak staje zazwyczaj jednostronność pierwszej młodości; Stanisław słuchał w milczeniu, probując za ich pomocą rozwiązać ciemne problemata własnego losu, bo wyrzekł z namiętnym wyrazem.
— Oh! jak tobie łatwo to powiedzieć, i sądzić ludzi z wysokości majestatu czystego życia, ale spojrz na mnie, wejdź w moje położenie, ono jest na prawdę bez wyjścia, wśród sprzecznych obowiązków.
— Niema sprzecznych obowiązków, sprzeczności takie mogą być tylko pozorne, wierz mi Sta-