Strona:PL Waleria Marrené-Mężowie i żony 367.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

licznościami i rozwojem pojęć. Matka moja ma słuszność, to najomylniejsza z władz ludzkich.
— Stanowisko sumienia może i powinno się zmieniać, stosownie do wiary naszej ale nigdy według wiary innych — odparł Konrad z zapałem — ono w głębi nas musi pozostać niezachwiane, jak igła magnesowa, wskazując nam drogę prawdy, chociażby świat cały sądził przeciwnie.
— To harde przekonanie — zawołał student spoglądając z zachwytem na dawnego nauczyciela — przecież mimowolnie przychodzi na myśl, iż jednostka względnie do ogółu mylić się może, iż duma zarówno jak prawda może zaślepić pojedyncze indywiduum, i postawić go wbrew społeczeństwa.
— To też kto wątpi o sobie — wyrzekł Konrad z łagodnością prawdziwej siły — ten ogółowi ustąpić powinien, i iść owczym torem, panującego prądu, bo widać prąd ten równa się jego miarze. Ale niech wprzód obrachuje się ściśle sam z sobą, czy to czem zadawalnia się ogół, jemu szczęście przynieść potrafi? czy szersze pragnienia jego piersi, zamilkną od razu i nie odezwą się później tłumionem cierpieniem. Wierz mi Stasiu, człowiek nie karłowacieje według woli, nie jest