Strona:PL Waleria Marrené-Mężowie i żony 319.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ale Kazimiera spostrzegła go i z prostotą nie opuszczającą ją nigdy, zawołała:
— Panie Konradzie — jak to dobrze żeś pan przyszedł, zapoznam pana z nową uczennicą którą dziś pozyskałam.
Ksawera podniosła się szybko zarumieniona i wlepiła w adwokata czarne ciekawe oczy. Znała go ona z widzenia, gdy przechodził codzień mimo ich okien.
— To panna Ksawera Skalska — mówiła dalej Kazimiera — mieszka w tym samym domu.
— Skalska — powtórzył Konrad, uderzony nazwiskiem które ciągle miał w myśli — czy nie córka Antoniego Skalskiego?
— Tak jest — odparła dziewczyna.
— A więc — zawołał uradowany prawnik — powiedz pani matce swojej, iż niedługo spodziewam się mieć dla niej bardzo dobre wieści.
— Dla mnie — wyrzekła Ksawera, ośmielona niespodzianie swobodną prostotą obejścia otaczających — dla mnie najlepszą wieścią jest to, iż pani uczyć mnie przyrzekła.
Te słowa i wymowne spojrzenie jakie dziewczyna rzuciła na Kazimierę, trafiły zupełnie do