Strona:PL Waleria Marrené-Mężowie i żony 283.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jem przez dwóch ludzi, stojących na przeciwnych biegunach, nieprzyjaznych sobie, nie z osobistych powodów, ale siłą okoliczności, charakterów i idei jakie reprezentowali tutaj, dla tego też na dumne słowa Herknera, Konrad odpowiedział dobitnie:
— Przysięgi tej nie wykonali jednak wszyscy domownicy.
Mówiąc to, patrzał bystro w oczy kapitalisty, ten jednak nie dał poznać wrażenia jakie te niespodziane oskarżenie na niego uczyniło i wyrzekł tym razem z widoczną obrazą:
— To już nie do mnie należy.
— Przysięgi tej nie wykonała pokojówka Rozalja Polińska.
Słysząc to imie Herkner zachwiał się, pomimo całej czelności i pewności siebie.
— Przyznam się panu — zawołał — że to mnie najmniej obchodziło i nie pojmuję jakim prawem nachodzisz mnie pan z wiadomościami, które wystosowane być powinny do opiekuna, lub wreszcie do sądu.
— Do sądu — pochwycił Konrad — czy rzeczywiście jesteś pan tak pewnym siebie, iż chcesz bym do niego się udał, ja jednak nie