Strona:PL Waleria Marrené-Mężowie i żony 164.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

sama, a sądząc z ubioru, obejścia i położenia, był z nią w moralnem pokrewieństwie, on i ona zarówno zdawali się tutaj pomnikami przeszłości, zabłąkanemi wśród dzisiejszego pokolenia, dla tego też po pierwszem zamienionem wejrzeniu, którem rozpoznawali się niejako, spoglądali wzajem na siebie z prawdziwą sympatyą.
Akt tym czasem był spisany, rozpoczęło się jego czytanie, ale kiedy po wstępnym paragrafie rejent doszedł do rzeczy, jako Michał Puchalski właściciel domu przy ulicy Leszno, wypożycza od Małgorzaty Walner summę czterdzieści tysięcy, nowo przybyły zerwał się z miejsca tak gwałtownie stuknąwszy laską w podłogę, iż zwrócił na siebie powszechną uwagę.
— Jakto — zawołał — pani dobrodziejka wypożyczasz tę summę?
— Tak jest, ja panie — odparła zmieszana kobieta.
— I wypożyczasz ją pani Michałowi Puchalskiemu?
W głosie było tak jawne zdziwienie iż Walnerowa uczuła się prawie w obowiązku usprawiedliwienia tego faktu.