Strona:PL Waleria Marrené-Mężowie i żony 092.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Będę się starał wypełniać je ściśle — wyrzekł Stanisław.
Jednak gdy to mówił głos jego drżał, ojciec zauważył to może, bo nie śmiał dalej pytać gdy syn odezwał się znown.
— Mój ojcze czem zasłużyłem na to byś mi owe przykazanie przypominał.
Herkner nie odpowiedział od razu, czuł może iż pomiędzy nim a synem leżały jakieś myśli niewymówione; przecież dotykać ich nie chciał, sądząc może iż one rozproszą się same z siebie jak chmury na błękicie nieba, ale pytanie syna było zbyt wyraźne by je mógł zbyć milczeniem.
— Uważam od jakiegoś czasu — wyrzekł wreszcie — iż jesteś jakiś smutny, jakiś nie swój i gubię się w przypuszczeniach jaka może być tego przyczyna?
Gdyby światło padło w tej chwili na twarz studenta uniwersytetu, ojciec byłby mógł zobaczyć z łatwością gorący rumieniec co oblał mu twarz i czoło, ale on stał w cieniu, więc ta oznaka potwierdzająca domysły Herknera była zupełnie stracona.
— Jeśli czego pragniesz moj synu, jeśli masz jakie zachcenia a bogdaj nawet fantazye, powiedz