Strona:PL Waleria Marrené-Mężowie i żony 045.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Miałabym przynajmniej czem zapełnić te długie godziny, wiedziałabym dla czego wiatr wieje, dla czego latają ptaki, rozwijają się kwiaty, co było dawniej na świecie, jacy ludzie zamieszkiwali ziemię, co myśleli i cierpieli?
— Alboż to jest w książkach?
— Pan Bzowski mówił mi że tam jest wszystko — zawołała Ksawera z naiwną wiarą. — Oh! gdybym ja miała książki!
— Moje dziecko — wyrzekła matka, zachciewa ci się nie wiedzieć czego, widzisz przecie w jakiem jesteśmy położeniu, lada dzień zabraknąć nam może chleba.
— Ja też o nic nie proszę mamo — szepnęła Ksawera — tylko tak mówię czegobym pragnęła, jak to czyni Hortensya wzdychając do kapelusza lub do sukni nowej.
— To wcale co innego, ja pragnę rzeczy potrzebnych, rzeczy które mieć powinnam, gdy tymczasem ty...
Nie dokończyła zaczętego frazesu a raczej dokończyła go pogardliwym ruchem i spojrzeniem. Ksawera nie zaprotestowała przeciw wyrokowi starszej siostry, jeśli sama nie była przekonaną,