Strona:PL Waleria Marrené-Mężowie i żony 014.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Ależ — wybuchnęła kobieta — ja nic nie umiem objaśnić, ja właśnie chciałam zapytać pana, poradzić się bo czy być może ażebym została z dwojgiem dzieci prawie w nędzy?
— W nędzy! nie rozumiemy się zapewne, mąż pani sprzedał na kilka miesięcy przed śmiercią znaczny majątek.
— Tak jest.
— Wziął za niego przeszło pięć kroć sto tysięcy listami zastawnemi, wszak prawda? byłem wówczas jeszcze dependentem u mecenasa X.
— Sprzedał majątek korzystnie, to wiem, bo słyszałam jak wspominał o tem, ale ilość więtych pieniędzy jest mi zupełnie niewiadoma, nie mieszałam się nigdy do jego interesów zajęta domem i dziećmi. A potem mąż w chorobie od razu stracił przytomność. Umarł na tyfus.
Pani Skalska nie była w stanie skupić myśli do tyla by nie zbaczać od przedmiotu narady, do rzeczy leżących jej może więcej jeszcze na sercu. Co chwila zwracała się od interesów do szczegółów choroby i śmierci męża. Prawnik starał się na próżno ułożyć w pewien ład jej zwierzenia.
— Cóż się stało z temi pieniędzmi? — spytał znowu po chwili.