Strona:PL Waleria Marrené-Mąż Leonory 033.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jedynie według woli serca; ale dla czegóż serce moje miało przywiązać się koniecznie do istoty nieznanej, bez rodziny i przyszłości? dla czego nie miało pokochać którejbądź z młodych kuzynek i sąsiadek, wśród których matka moja zawczasu upatrywała sobie synowej? Uwagi jej były mi tym przykrzejsze, że budziły tajemne trwogi odzywające się we mnie czasem wśród upojenia chwili, a które próżno zagłuszyć się starałem.
Zresztą na rozmyślania miałem mało czasu; spiesznie czynione przygotowania ślubne nie zostawiały mi wolnej chwili prawie. Nawet z Leonorą widywałem się krótko; zaledwie miałem czas spojrzeć na nią i zapytać o zdrowie, już odwoływały mnie pilne zajęcia, zakupy, interesa. Leonora pomimo prośb moich, nie chciała opuścić swego dworku, nie chciała nic zmienić w trybie swego biednego życia, ani przyjąć odemnie żadnej drobnostki. Próżno pytałem o jej wolę i rozkaz, nie chciała nawet o niczem objawić smaku swojego, wszystko było dla niej obojętne. Widząc, że pytania moje sprawiają jej przykrość lub obrażają dumę — bo uczuć jej rozwikłać nie mogłem, — starałem się zasięgnąć zdania Onufrego, ale ten niemiał najmniejszego pojęcia o wykwintnym kobiecym smaku. Zostawiony więc byłem sam sobie, i z gorączkową niecierpliwością czekałem chwili, w której wreszcie ta piękna i smutna kobieta zupełnie do mnie należeć będzie, w której zbadam w końcu tajemnicę tego hardego, zamkniętego ducha! Niestety! nie byłem w stanie pojąć, że ta chwila nie nastąpi nigdy.