Strona:PL Waleria Marrené-Jerzy i Fragment 060.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

cza się wszędzie. A czy wiesz co kryje się w jego głębiach? Fakt jest zawsze rzeczą możliwą; skoro się spełnił, przyjąć go musisz, choć, jak powiadasz, węgielny kamień wiedzy twojej jest obruszony. Ja sądzę, iż się mylisz w tym względzie, bo węgielnym kamieniem wiedzy naszej jest pokora ducha, w obec wszystkiego co nam nieznane.
Nie godzi się jednak przyjmować bez wahania za fakt wszystkiego, co podpada pod zmysły nasze, bo one mylić się mogą. W tym względzie powinniśmy strzedz się zarówno systematycznej wiary i niewiary. Zanim przyjmiemy fakt zupełnie dla nas niezrozumiały, trzeba poszukać czy naturalnym sposobem nie potrafimy go wytłumaczyć. Rzecz tę ty jeden osądzić możesz. Rozbierz krytycznie fenomena których byłeś świadkiem i którym podlegałeś, przypomnij sobie okoliczności poprzedniego wieczoru, rozmowę z panną Rozalią; czy słowo jakie nie rzuciło w twój umysł zarodu tego snu, który przedstawił ci epizod familijny rodziny Stasi? Czy ten dworzec, sala i portrety nie wprawiły cię w rodzaj marzenia o przeszłości, z którego łatwo uprzedzony umysł mógł wysnuć tę powieść minioną.
Dla mnie jeden fakt jest niewytłumaczony: identyczność ubiorów z portretami których nie widziałeś. Ale czy tu przypadek nie mógł grać ważnej roli? czy zresztą panna Rozalia nie dopełniła słów twoich, naginając je do nieszczęść przeszłości? Rozważ to wszystko na zimno i osądź. Nie zaprzeczam z góry faktom nadprzyrodzonym, choć nie stwierdziłem ich niczem i nigdy; ale przyjmować je należy z nadzwyazajną ostrożnością. Cudowność jest jednym z nałogów ludzkości. Otoczeni od kolebki tajemnicami natury, ubieramy je w kształty dziwaczne, tworzymy widma, które dotąd przed światłem nauki rozpraszały się jak mgła. Nie idzie jednak za tem koniecznie, by wszystko czego zrozumieć nie możemy było mgłą tylko.