Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 427.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rawskiego o „celowości w naturze“. Prelegent ku uciesze dewotek zbijał „świetnie“ teoryę Darwina, wykazując celową mądrość za pomocą takich spiżowych dowodów, jak np., że dała ona w swej łaskawości „ptakom skrzydła do latania, a rybom płetwy do pływania“ — nie zaś odwrotnie! Zwracamy uwagę ks. Morawskiego, iż mógłby przytoczyć więcej równie przekonywających i wymownych dowodów, np. że ludzie przyjmują i wydzielają pokarmy w takim jak wiemy, a nie odwrotnym kierunku, a byłoby to co najmniej subiekcyonalne; że chodzą nogami po ziemi, a głowę trzymają w górze, nie zaś podskakują na głowie, fikając nogami w powietrzu, co nawet dla najtwardszej głowy byłoby niedogodne. Żałujemy też, że ks. Morawski nie powtórzył dowodu, przytaczanego już przez jednego z jego równie filozoficznych poprzedników, iż celowa mądrość wyraża się między innemi i tem, że kazała ona rzekom płynąć pod miastami, aby mieszkańcom ich nie brakło wody! No dalej — że pchły stworzone są celowo dla prześladowania grzeszników, a jeszcze więcej grzeszniczek; że owcom dano dobrą wełnę, aby ją mogli strzydz pasterze, co dobrze wiadomo! I takie to absurda głoszą z publicznej katedry w polskich Atenach! Doprawdy, w Japonii podobny prelegent okryłby się śmieszością, u nas jest oklaskiwany, a poważny! (?) dziennik nie wstydzi się twierdzić, że ks. Morawski zbijał „świetnie“ naukę Darwina, tej chluby dziewiętnastego stulecia!



Warszawski Skotinin. Pan Jeleński, niby Achill „wrzący, zawzięty“, nie przestaje swych mor-