Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 392.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

3. Zobaczmy teraz, jakie wnioski o psychologicznej stronie artystki wyprowadza lub nasuwa p. S. na podstawie tego wrażenia i postarajmy się sprawdzić te wnioski i to nawet niezależnie od wartości wyżej rozbieranego wrażenia, które im służyło za podstawę.
Odtwarzanie duchowej strony artystki a priori na podstawie wrażeń muzycznych, o ile może być pociągające dla umysłów typu leverrierowskiego, o tyle jest niebezpieczne wtedy szczególniej, gdy da się ono łatwo skonfrontować z faktamI. Przypomina mi się tutaj pewien nasz literat rzeczywiście „wyśrubowany przez kuryery“, który pokusił się skonstruować a priori język dawnego dokumentu, nie wiedząc o „brzydkim wypadku“, że dokument ten istnieje przechowany i że nie jest ani na jotę podobny do skonstruowanego. Coś podobnego i tutaj ma miejsce: p. S. odtwarzając psychologię p. Wąsowskiej, jakby zapomniała, że artystka jest dzieckiem Warszawy, że żyje śród nas, że wielu ludzi, różniących się nieco i etycznie i umysłowo od reporterów, było i jest świadkami jej artystycznego rozwoju i że oni wiedzą, iż fakty jej życia, dające się łatwo sprawdzić, stanowią z typem skreślonym przez p. S. antypodyczne przeciwieństwo (a zupełną zgodność z typem krytyk zagranicznych) tak, iż dla sprowadzenia formuły p. Seliki do rzeczywistości trzebaby w niej wszystkie znaki — zamienić na +; wszystkie „nie“ na „tak“ i odwrotnie!
I tak: p. S. nie mogąc zaprzeczyć artystce wysokiej techniki (i to w uprzejmej formie, że „nie zdarza się jej brzydki wypadek“), dodaje zaraz, jak wspomniałem, że nie jest to żadną jej zasługą, ponie-