Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 363.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nów i myśli się bronić metodą strusia, wsadzając głowę w „swojski“ piasek, lub, co najwyżej, radzi wznosić mur chińsko-polski i z po za niego wywijać maczugą jaskiniowych przodków.
I czyż to nie zagadka, a przynajmniej czyżby to nie była zagadka, gdybyśmy nie wiedzieli, że w czasach, gdy narody przechodzą ciężkie koleje, gdy usuwają im się z pod nóg podstawy bytu, wtedy najlepsze, najszlachetniejsze, najbardziej miłujące kraj jednostki w niespokojnem poszukiwaniu zbawczych dróg wyjścia zbaczają częstokroć na zgubne bezdroża.
Na zakończenie przyznajemy się, iż niniejsze wystąpienie nasze sprawia nam niewymowną przykrość ze względu na osobę pana D.[1]: przywykliśmy bowiem zawsze walczyć nie przeciw niemu, lecz z nim razem, pod jedną chorągwią, w jednym szeregu; przywykliśmy z nim wspólnie uprawiać jeden krajowy zagon ku ogólnemu dobru. Ale trudno: zasady są rzeczą droższą nad wszystko, o nich, jak o uczuciach, można powiedzieć z poetą: „tam jest krew moja.“


  1. Pod inicyałem D. kryje się tu nazwisko nieodżałowanej pamięci Adolfa Dygasińskiego, znakomitego powieściopisarza i bojownika postępu. Pojawienie się w swoim czasie jego artykułów w obronie „krajowej religii“ i „wiedzy swojskiej“, oraz propagowanie poglądów dra Moore przeciw wykształceniu kobiet, było dla mnie bolesną niespodzianką. — Na szczęście była to tylko chwilowa, a szczera, reakcya tego silnego ducha i prawego charakteru.