Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 361.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dzej, gdyby nie przyjęli od cudzoziemców przynajmniej „broni palnej“ w miejsce „swojskiego“ łuku. Pan D. za to nazywa ich „mądrzejszymi“. — Tak, bezwątpienia są oni mądrzejsi, ale od... zwolenników wyłącznej swojskości; bo dla nas bronią palną jest właśnie wiedza zachodu; odstrychując się od niej, postępowalibyśmy jak Indyanie, którzyby chcieli w walce przeciw broni palnej posługiwać się wiernie „swojskiemi“ łukami lub pałkami.
Nie! wiedzy zachodniej nie można „wykluczyć za nawias“, to nas nie zbawi, jak strusia — wsadzenie głowy w piasek, bo przez to my sami śród narodów cywilizowanych tak się „wykluczymy za nawias“, że już nigdy się doń nie dostaniemy; i nic nam nie pomogą wszelkie środki zalecane przez p. D.: ani „wiedza swojska,“ ani „krajowa religia,“ ani dr. Moore, wróg wykształcenia kobiet, ani „przystosowanie,“ które już dawniej znane było u nas jako „dojrzałość umysłowa.“ „Przystosowanie“ takie lub taka „dojrzałość“ może być korzystna dla filistrów w wewnętrznej walce o byt, jak to sam p. D. trafnie dalej wykazał, nazywając to „interesem do lepszej pieczeni;“ ale dla narodu w walce zewnętrznej korzystnem być nie może: jest to uwstecznienie, a uwstecznienie nigdy nie może być korzystnem dla utrzymania narodowego życia. Gdy skrzydła narodu przystosują się do warunków odosobnienia, jak skrzydła dronta, to naród musi w końcu podzielić los tego ptaka. Wprawdzie pojedyńcze dronty mogły być za życia tego gatunku tem tłustsze, im lepiej były do tego wstecznego wyspowego życia przystosowane, to jednak wobec walki zewnętrznej te tłuste dronty-sybaryty