Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 338.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Autor żąda, aby ludzi nerwowych kierować na ogrodników, rybaków, leśniczych i t. p. Według tej recepty nie mielibyśmy n. p. Słowackiego, któryby był zmuszony przez jakiego prowincyonalnego eskulapa do przyjęcia obowiązków leśniczego u jakiego pana hrabiego; kwestya też, czy na tem stanowisku wyleczyłby się on z nerwowości, skoro miał wrodzony popęd do czegoś wznioślejszego; pan hrabia byłby z pewnością niezadowolony ze swego strzelca. Mimo to jednak autor nieco dalej twierdzi, iż przyczyną zdenerwowania bywa niewłaściwe obranie zawodu, a ztąd brak zamiłowania w pracy zawodowej; na to zupełnie się zgadzamy, ale to jest sprzeczne z powyższem.
Przez cały artykuł autora przewija się nić przeciętnej moralności, ubolewań nad brakiem „podstaw etycznych“, nad „moralnem zepsuciem“ i t. p. Przypomina to nieco biblijno-sielankowy styl starego lekarza moralisty, Hufelanda, który, szczególniej w chorobach płciowych, gromił niemoralność. Moralizowanie takie wygląda zupełnie tak samo, jak gdyby n.p. biedakowi, który dostał kataru żołądka, stołując się w podrzędnej garkuchni, prawić: jakiś ty niemoralny, cierpisz z własnej winy. Ależ, panowie moraliści takiego pokroju, raczcie się zastanowić, że owa „niemoralność“, jaką zarzucacie innym, nie może chyba polegać na jedzeniu obiadu, boć i wy go jadacie, lecz tylko na jego jakości: wy możecie płacić za obiad n. p. pięć rubli i jesteście zdrowi, silni, „moralni“; biedak może pozwolić sobie tylko na obiad złotówkowy i truje się, jest według was „niemorlany“. Dr Chodecki napada n. p. na „niemoralność“ pracownic fabrycznych; a przecież i taka