Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 275.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

stanowczo w obronie kapitalistów i przedsiębiorców, mianowicie w obronie ich chrześcijanizmu przeciw tak krzywdzącemu posądzeniu ich przez ks. N. o „poganizm“.
Wiadomo przecież każdemu, że przedsiębiorcy, fabrykanci bardzo często składają znaczne ofiary na budowę kościołów koło fabryk i osadzanie tam księży; że w sporach z robotnikami zdają się przykładnie na sąd księdza, który zwykle potrafi wpływać na nieposłusznych umoralniająco, tłómacząc im, że żądania ich są brudnym materyalizmem, grzechem, „poganizmem“; że Bóg nakazuje pokorę, przestawanie na małem; że owszem, najuboższy z zapłaty swej powinien jeszcze coś zaoszczędzić na kościół, a Bóg go w przyszłem życiu za to wynagrodzi. — Że perswazye takie wydają zbawienne owoce, widzieliśmy wyżej. Zdarza się prócz tego często zauważyć, że wielu ludzi, dość obojętnych w rzeczach wiary, stawszy się przedsiębiorcami, zmieniają się bardzo korzystnie: stają się ludźmi głęboko religijnymi, uczęszczają punktualnie do kościoła i dają tym sposobem „dobry przykład“ robotnikom.
Nawet przedsiębiorcy literaccy, wśród których idee „pogańskie“, zdaje się, powinnyby najwięcej znajdywać posłuchu, nie stanowią pod tym względem wyjątku; tak np. dobry znajomy księdza N., pan Jeleński, którego wydawnictwo, „Rolę“, ks. N. uznał, i bardzo słusznie, za rodzaj ambony, za najdogodniejsze miejsce do głoszenia swych słów umoralniających, ów p. Jeleński pisywał niegdyś w „plugawym“ „Przeglądzie Tygodniowym“, ba, poważał się nawet krytykować księży, był więc niezaprzeczenie „poganinem“;