Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 133.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

stępstwa w przedstawieniu rzeczy, natrafia na nieprzezwyciężone trudności budowy, gdy zechce tę swoją metodę zastosować do nadzwyczaj skomplikowanych, zmiennych, ruchliwych, niepochwytnych, chaotycznie krzyżujących się z sobą, zjawisk świata ludzkiego; któż byłby w stanie uporządkować zmienny chaos, walczących z sobą, wznoszących się i spadających kropelek we wrzącym słupie gejzeru!
Nie dość na tem, matematyk natrafia przy twórczości literackiej także i na trudności materyalne, treściowe. Badania matematyczne zacierają wraźliwość na świat zewnętrzny, zacierają zdolności empiryczne, wyrabiają natomiast zdolności dedukcyjne. Matematyk więc przystępuje do twórczości literackiej nie jak aparat fotograficzny, nie projektuje świata zewnętrznego na swoją kliszę duchową — lecz odwrotnie: postępuje jak malarz, malujący nie z natury, lecz z głębi swego ducha, projektujący go niejako na zewnątrz. Już to samo jest ograniczeniem (ilościowem) materyału twórczości (u Kowalewskiej ograniczenie to potęgowało się jeszcze więzami kobiecości). Ale i na tem jeszcze nie dość; matematyk, przyzwyczajony nie do opisywania lub opowiadania poszczególnych faktów, lecz do najwyższych uogólnień, nie może dać nawet tego własnego materyału w sposób dość bezpośredni: wszystkie zjawiska podmiotowe, wszystkie myśli, doświadczenia i cierpienia zlewają się w jego duszy w jedną jednolitą syntezę, w której, jak w rezultacie arytmetycznym, nie widać pojedyńczych części składowych, pojedyńczych czynników, poszczególnych dróg. Jego dusza jest jakby miażdżąca maszyna, w której miliony