Ta strona została uwierzytelniona.
84
9
Gdy człowiek stanął na zadnich odnóżach
I szyję wyprostował,
Mniemał, iż czołem w laurach i różach
Sięga do niebios pował.
Jakież bolesne było przebudzenie, 5
Gdy łbem o ocap zdzielił — —
Nie podnoś, Maćku, ryja pod sklepienie,
Gdyś się nie przeanielił.