Strona:PL Władysław Orkan-Poezje Zebrane tom 2.pdf/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
32

Ni takim morzem wbiegła krew
Między wrogie namioty.        20

Nigdy najsroższych bojów bieg
Nie zmorzył tyle życia,
Ni rzucał wodom Styksu brzeg
Tak żałosne odbicia.

Tam oto z cieniów krwawych las,        25
Armia mnoga wyrosła — —
Patrząc na ony bezlik mas,
Charon upuścił wiosła.

Na ziemię zstąpił krwawy Mrok,
Stał jeno niebu świeci —        30
I nic nie dojrzy boski wzrok
Krom srogiej walk zamieci.

Obozem stanął ludzki ród
Wszech — przeciw sobie — zbrojny,
Powietrze, lądy, dale wód        35
Pełne rozgrzmotu wojny.

Wichr nienawiści rozmiótł skry
Od wschodu do zachodu —
Powietrze huczy, ziemia drży
Od mnogich wojsk przechodu.        40

Olbrzyma stalne wgnioty stóp,
Wszystko kruszące na nic —
I przechodzący ognia słup
Od granic ziem do granic.