Ta strona została uwierzytelniona.
277
TĘSKNOTA
Widzę was duszą — szumne, czarne smreki —
Widzę was, smukłe, nieborosłe jodły!...
Wy wszystkie moje!... Ja nieraz szlę modły,
By was zobaczyć jeszcze, choć daleki...
Czarnych potoków fantastyczne steki 5
Nieraz dzikością myśli moje wiodły...
Jam je oznaczał przeróżnymi godły,
Co w ustach ludu żyć będą na wieki...
Jest jedna z srebrnych — kaskada — promieni,
Co o kamienie wody swe roztrąca — 10
Więc ja ją ochrzcił godłem — Julijusza...
Dziś wyobraźnię wspomnieniem płomieni,
Gdy myślą w góry pobiegnie tęskniąca...
Ja cały jestem — jedna tęskna dusza...